sobota, 5 maja 2018

oszuści

Klienci, którzy stracili pieniądze zainwestowane w obligacje GetBacku, przygotowują się do zbiorowej walki nie tylko z firmą, ale i bankami, które pośredniczyły w sprzedaży. Kolejne relacje poszkodowanych wskazują, że mogło dojść do celowego wprowadzania ich w błąd.

Niewypłacalność spółki, która w ubiegłym roku zadebiutowała na warszawskiej giełdzie, bywa nazywana aferą Amber Gold 2. Choć sprawy są na większości poziomów nieporównywalne, to łączy je jedno. Gigantyczne straty w portfelach inwestorów indywidualnych. Jak wynika z raportu KNF, GetBack wyemitował obligacje warte nominalnie 2,6 mld zł, które kupiło 9242 inwestorów. Wśród nich było 9064 osób fizycznych. To przede wszystkim oni łączą swoje siły w mediach społecznościowych i szukają sposobu na odzyskanie pieniędzy. A czy pan prawnik wskażenia, z jakiego przepisu wynika obowiązek informowania o ilości emisji i szybkości zadłużenia? Czy tylko kancelaria chce ściągnąć sobie naiwnych klientów, którzy już raz uwierzyli w gwarancję zysku 14% przy rynkowych realiach 2-3%?

GetBack wszelkimi sposobami próbuje uniknąć regulowania swoich zobowiązań. W tym celu spółka złożyła w sądzie wniosek o "przyspieszone postępowanie układowe". To nic innego, jak dawna upadłość. O ile sędziowie przychylą się do wniosku, spółka zgodnie z prawem będzie mogła uniknąć m.in. wykupu obligacji. Tym samym inwestorzy bezpowrotnie stracą około 91,6 mln zł – tyle warte są 24 serie obligacji łącznie z niezapłaconymi odsetkami. Tylko jedno pytnie, skoro chce sie płacić takie dywidendy od otrzymanych pieniędzy, to trzeba mieć super biznes, który przynosi zyski wyższe niż te dywidendy. Na czym miała tyle zarabiać ta firma? Aż tyle? Moim zdaniem ta firma nie miała szans na spłate tak wysokich odsetek już w momencie emisji obligacji, zwłaszcza że zajmują się skupem spornych wierzytelności, gdzie sprawy mogą się ciągnąć długo i kosztownie, a prawdopodobieństwo uzyskania zapłaty jest niewielkie.Tylko jedno pytnie, skoro chce sie płacić takie dywidendy od otrzymanych pieniędzy, to trzeba mieć super biznes, który przynosi zyski wyższe niż te dywidendy. Na czym miała tyle zarabiać ta firma? Aż tyle? Moim zdaniem ta firma nie miała szans na spłate tak wysokich odsetek już w momencie emisji obligacji, zwłaszcza że zajmują się skupem spornych wierzytelności, gdzie sprawy mogą się ciągnąć długo i kosztownie, a prawdopodobieństwo uzyskania zapłaty jest niewielkie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz